Z Rebą jest trochę jak z VW Golfem. Słów krytyki nie ma końca, każda kolejna wersja to co najwyżej delikatny lifting ustępującego modelu, a jednak nie ma powszechniej występującego amortyzatora – badań nie prowadziłem, ale przyjmijmy, że się nie mylę. Posiadacze nie narzekają, a stojąc przed wyborem nowego amora, często ponownie wybierają RSa
Tadeusz Pietrzak